Dawno, dawno, w krainie dreszczowców, zaginął sławny badacz, profesor Baltazar Gąbka. Smok wawelski, słynny kucharz Bartollini Bartłomiej. Któż z nas nie skojarzy tych zwrotów i postaci ze słynną niegdyś serią bajek o wdzięcznym tytule Porwanie Baltazara Gabki, czy tez , po prostu, Baltazar Gąbka.

Obrazek znaleziony na: krakow.naszemiasto.pl
Słynne powiedzonko kucharza „mama Mia” czy też „ karramba” to również coś, co przyprawia nas o uśmiech na twarzy i wspomnienie tej przesympatycznej bajki. Jest to produkcja z Bielsko – Białej. Grafika jest prosta, ale jakże miła i sympatyczna. Naprawdę z ogromną przyjemnością śledzi się perypetie bohaterów tej bajki. Krokodyl, kucharz, czarnoksiężnik, to jedne z wiodących postaci, nadających rytm i ruch całej historii. Każdy z odcinków jest dość krótki, można powiedzieć, że o długości typowej wieczorynki, co nie pozwala na zniechęcenie, nudę, czy też obojętność podczas oglądania przygód Baltazara Gąbki. Bajka jest wesoła, śmieszna, wypełniona zabawnymi powiedzonkami, słowami, zwrotami. Bajkę warto oglądać.